lech kołodziejczyk. pamięć czasu – malarstwo w czasach bankructwa duchowego
Lech Kołodziejczyk (ur. 1953), katowiczanin, absolwent Wydziału Grafiki w Katowicach Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, profesor w Instytucie Sztuki w Cieszynie Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Uczestniczył w dziesiątkach wystaw indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą, wielokrotnie nagradzany. Obchodzący w 2018 roku czterdziestolecie pracy twórczej Kołodziejczyk należy do najbardziej znaczących artystów malarzy polskiego świata sztuki, a jego znaczenie twórcze podkreśla obecność jego prac w galeriach i kolekcjach prywatnych. Od początku lat osiemdziesiątych artysta zrealizował kilka obszernych cykli malarskich, między innymi: „Fantomanie”, „Kosmogonie”, „Luminofory”, „Głowy”, „Lirykony”, „Księga Słońca”, „Pejzaże pamięci”. Cykle te obrazują ewolucję twórczą, którą przebył artysta w ostatnich czterech dekadach.
Zainteresowania Kołodziejczyka koncentrują się wokół fenomenu materii, światła i koloru, ich dematerializacji i przekształcania. Rozmontowując w strukturze malarskiej konstrukcję świata próbuje dotrzeć – poprzez sztukę – w obszary tajemnicy i transcendencji. Wchodząc w zasadnicze dychotomie świata: materia – duchowość, początek – koniec, narodziny – śmierć, powstanie – rozpad, jednocześnie próbuje zinterpretować fenomen ludzkiej egzystencji, uwypuklając jej dramatyzm i odkrywając mechanizmy nim rządzące.
Stylistycznie prace artysty zaskakują wyszukaną formą, są uderzająco dynamiczne, działają siłą koloru i światła. Realizacje malarskie wywołują silne emocje u odbiorcy, zintensyfikowane przy płótnach wielkoformatowych. Kołodziejczyk w swych twórczych poszukiwaniach sięga do wymiaru uniwersalnego, tworząc kod możliwy do odczytania w różnych kulturach o różnych tradycjach religijnych. Jak zauważył jeden z krytyków, prace artysty „utkane” są z pramaterii, poprzez którą próbuje sięgnąć do samych początków, wspólnych dla wszystkich. Przekraczając to, co uwarunkowane historycznie i lokalnie, próbuje dotrzeć do istoty prawdy, nie tylko artystycznej, która może być tylko jedna.
Leszek Makówka