CZESŁAW DŹWIGAJ. KOSMOGONIA – FOTOREPORTAŻ
W dniu 30 czerwca 2022 roku, w Muzeum Archidiecezjalnym w Katowicach odbyło się otwarcie wystawy czasowej CZESŁAW DŹWIGAJ. KOSMOGONIA
Wystawę tworzy wielkoformatowy pentaptyk malarski, uzupełniony komentarzem słownym. Ilustracją muzyczną do Kosmogonii jest utwór Józefa Skrzeka. W programie wydarzenia znalazł się odczyt wybranych utworów poetyckich Czesława Dźwigaja, w interpretacji aktora Jacka Lecznara. Niespodzianką dla samego artysty było wręczenie medalu Polonia Semper Fidelis, czego dokonał Marcin Kołpanowicz, artysta malarz, członek Kapituły Orderu.
Czesław Dźwigaj urodził się w 1950 roku w Nowym Wiśniczu. W 1977 roku ukończył krakowską Akademię Sztuk Pięknych. Jest wszechstronnym artystą, zajmuje się rzeźbą, medalierstwem, malarstwem, grafiką, witrażownictwem, poezją. W dorobku artystycznym ma kilkadziesiąt pomników zrealizowanych na całym świecie, medali, spiżowych port, polichromii, kompleksowych wnętrz sakralnych, witraży. Odznaczony wieloma tytułami i odznaczeniami, m.in. „Zasłużony Kulturze Gloria artis” (2018), „Mecenas Kultury Krakowa 2020” (2021).
Pentaptyk malarski Kosmogonia został oparty na gigantycznej antytezie, zwielokrotniając ekspresję zarówno na płaszczyźnie znaczeniowej jak i warsztatowej. Tłum jest zawsze rozdzielony na prawą i lewą część i wyraźnie, zwłaszcza w kolejnych obrazach jest skontrastowany. Postacie ludzkie kontrastują z postaciami ze świata wyobraźni, imaginacji, co podkreśla też ich hieratyczna kompozycja. Kolorystyka prawej i lewej strony też jest różna. A wszystkie te artystyczne zabiegi uwidaczniają kosmiczny paradoks Immanuela Kanta. Narodziny – śmierć, a pomiędzy nimi rozciągające się życie. Pytanie tylko, czy oplecione przeznaczeniem, fatum, czy też dające możliwości kantowskiego wyboru? Albo: czy w nieodwracalności losu wywalczyć udało się miejsce na możliwości moralnych wyborów? Nasza przeszło dwutysiącletnia europejska kultura wielokrotnie dawała taką nadzieję. (Anna Miga)
Na obrazie ostatnim w cyklu, którego regularna kompozycja zainspirowana została efektami kalejdoskopu, pojawiają się wyodrębnione kształty sferyczne, postaci w kokonach wykrawanych z rzeczywistości. Z większej perspektywy nietrudno przewidzieć, że piędź ziemi to za mało dla istnienia, bytowania i godności człowieka, nawet ziemskiego. A przecież mamy w perspektywie horyzonty znacznie szersze. Tak, zamykamy się w kokonach, które zamiast chronić w wybranej strefie bezpieczeństwa stają się ograniczeniem, celą współczesnych. Podążamy – nawet jeśli wydaje się, że jesteśmy zastygli w bezruchu – drogą, co szeroki gościniec, i szybka autostrada, nie oglądając się czy za nami nie zostaje urwisko, ponieważ strumienie, które mogły płynąć od źródła do ujścia, za naszą sprawą, w imię porządku zwanego chełpliwie postępem, stają się na powrót nieokiełznanym żywiołem. (Krzysztof Ślusarczyk)
Wszelka moja twórczość jest nie tylko sposobem na życie, ale przede wszystkim traktem poznawczym, i to coraz trudniejszym, Przekraczając jego poszczególne katarakty wiem, że usiłuję w ten sposób pokonywać samego siebie. Równocześnie, na ile to możliwe i na ile mnie stać, chronię się przed wszelkimi wygłupami w sztuce, ustalając własne relacje z rzeczywistością, respektując przy tym prawo innych do innych wyborów, ponieważ uważam, że nie ma takiej rzeczywistości, która byłaby tym samym dla wszystkich. Tak więc, szanując tolerancję, moje prace nie mają na celu kogokolwiek pouczać, nie uzurpują sobie prawa do wytyczania żadnych kierunków, nie podpowiadają wyborów, nie tworzą wzorców zachowań, nie potępiają. Ponieważ sztuka nie może być prokuratorem ani sędzią, i nie może dzielić świata na dobro i zło. Świat, życie każdego z tych, co już minęli i tych, co są z nami był i jest taki, jaki jest. Sztuka pozwala mi nade wszystko dążyć do zrozumienia drugiego człowieka. (Czesław Dźwigaj)